piątek, 31 października 2014

Impuls i stand-by



Ubrałam buty sportowe i poszłam biegać. Pierwszy raz. Buty mam stare, kondycję słabą, nogi bolą i biegłam po ciemku. Nieważne. Bo ważne jest to, że miałam pół godziny tylko dla siebie. Te pół godziny świadomości, że robię coś dobrego dla swojego zdrowia fizycznego. Jak to działa na psychikę! Cudnie!
Żeby wybrać się na bieganie chodziło za mną już od jakiegoś czasu, ale do startu akurat dzisiaj poczułam po prostu chęć! Pogoda fajna, temperatura OK, ciało potrzebowało ruchu. Udało się, spodobało mi się i teraz w żyłach zamiast krwi mam same endorfiny :)
Na co dzień lekko nie jest. Pobudkę mam między godziną 5 a 6. Oddelegowuję córcię do przedszkola, pracuję na pełny etat, familijnie, w komplecie widzimy się z reguły dopiero wieczorami, bo w międzyczasie ogarniamy wszyscy swoje zajęcia dodatkowe, kursy, szkolenia, delegacje. Kiedy maluchy śpią ja idę do garów. Szykuję obiad na jutro, sprzątam, przekładam, układam, zmieniam. Kręcę się po domu i gdy obiad się dogotowuje siadam. Bach. Na zegarku jest między godziną 22 a 23.
Aby pamiętać, że młodszej córce kończy się mleko, a starszej trzeba kupić nowe kapcie, że jutro na obiad rybka, pojutrze mięso, a na za 2 dni potrzebuję dokupić pieczarki, że trzeba wyrobić nowy paszport, kupić prezent dla kuzyna i zapisać się do fryzjera muszę być skupiona. Jeśli odpuszczę, sypie mi się. Mam chaos i zamieszanie, którego nie potrzebuję i po którym zostaje jeszcze więcej roboty.
Wolę się pilnować i chodzić jak zaprogramowany robot. Ale mimo tego rygoru, który sobie narzucam najbardziej lubię funkcję stand-by. Szukam jej i prowokuję otoczenie, by ją mieć. Bo to wtedy mam czas na coś poza grafikiem. I właśnie dziś poczułam impuls nr 2 (poza bieganiem :). Wymyśliłam kolejną handmade robotę. Zamówiłam już w internetowej pasmanterii prawie kilometr (serio!) sznurka bawełnianego. Do tego szydło grube jak mój palec. Zrobię kosz na zabawki. Mniej więcej taki:
źródło: http://www.pinterest.com/
Tak może wyglądać w pokoju dziecięcym:






http://www.pinterest.com/

Mój stand-by czas nadciąga! Mmmmm.... wspaniale!