Uwielbiam dzieci w przebraniach. Są w nich do schrupania :).
Był taki okres, że spędziłam bardzo dużo czasu szperając po
Internecie za fajnymi pomysłami na strój dla niemowlaka. I powiem Wam, że w
zasadzie nie ma chyba zwierzątka, za którego nie da się przebrać dziecka! Byłam zachwycona tym, co oglądałam.
Widziałam, że stroje są wykorzystywane najczęściej przez
fotografów dziecięcych do rodzinnych sesji zdjęciowych. Ale wyszłam z
założenia, że skoro mi się podobają to dlaczego nie miałabym mieć też takiego w
domu mimo, że nie jestem fotografem :).
Skoro umiem robić na szydełku (niedużo, bo niedużo, ale
zawsze to już coś) to sobie jakoś poradzę. Pokombinuję, popróbuję i powinno się
udać :).
Gdybyście też chciały szukać strojów możecie wstukać sobie w
google kilka haseł, np. newborn photography props, baby hat, crochet newborn,
crochet baby. Ja lubię korzystać też z etsy.com, gdzie sprytne mamy sprzedają
swoje rękodzieła. Oglądam tam obłędne cudeńka :).
W końcu zdecydowałam się na strój króliczka.
Niestety, robiąc go (a było to już kilkanaście miesięcy
temu) nie pstrykałam zdjęć z powstawania. Teraz próbuję odtworzyć wg jakich wzorów go dziergałam :).
Generalnie strój składa się z dwóch części: czapeczki i
majteczek.
Znalazłam przed momentem wzór na czapeczkę na blogu Justyny:
Uszka dorobiłam po prostu na wyczucie, majteczki składają
się z dwóch zszytych prostokątów :).
Do majtusi od wewnątrz doszyłam polarek, bo bez niego były
wiotkie, nie układały się ładnie; a ogonek to pompon wypruty z czapki
znalezionej w szmateksie :).
Zobaczcie, co mi wyszło :)
xXx Aga xXx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz